Krzysztof Osica

napisał o Śmierć Ludwika XIV

Albert Serra bada dwa ciała króla pokazując tylko to pierwsze, śmiertelne. Kamera właściwie nie wychodzi z królewskiej sypialni obserwując umierającego Ludwika XIV (rola życia Jean-Pierre'a Leauda?). W zachowaniu dworu widać ciało wspólnotowe króla, żywą władzę, funkcjonującą niezależnie od faktycznie istniejącej osoby. "Śmierć..." stanowi bardzo ciekawe domknięcie dla filmu Roberta Roselliniego, "Objęcie władzy przez Ludwika XIV", którego część również toczyła się na łożu śmierci, tyle że kardynała Mazarina. Serra pokazuje, że proces skupiania władzy zakończył się sukcesem, Ludwik może, nawet umierający, być państwem bez opuszczania sypialni. Z drugiej strony ta kumulacja władzy w jednym ręku obciążona jest jedną bardzo istotną wadą. Ta ręka jest śmiertelna.