Krzysztof Osica

napisał o Przyjaciel rodziny

Chyba się tym filmem inspirował Tornatore kręcąc "Konesera", co prawda główny bohater jest przeciwieństwem Virgila Oldmana, blisko mu do członków rodziny z "Odrażających, brudnych i złych". Jednak to ta sama historia, tylko poprowadzona w dołach społecznych. Zaskakujące piękno i dobro jak na wczesnego Sorrentino, sposób narracji jest bardziej podobny do "This must be the place" czy "Wielkiego piękna" niż do irytująco tradycyjnych "Skutków miłości". Nie ma tylko Toniego Servillo.