Krzysztof Osica

napisał o Jack Strong

Jedyne co naprawdę dobre w "Jacku Strongu" to scena pościgu. Oprócz tego film Pasikowskiego oferuje prawdziwą orgię słabych dialogów, całkiem niezłe zdjęcia, scenografię i kostiumy. Patetyczna muzyka buczy w tle gdy powinna i gdy nie powinna, a Dorociński z Ostaszewską robią co mogą, ale muszą się ugiąć przed potęgą Słowa.

@ayya Powiedz Krzysiowi, co sądzisz o scenie pościgu.;)

jaki kraj, taki pościg :D

Wszystko przed tą sceną jest poniżej poziomu naszego kraju ;)

Biorąc pod uwagę polską kinematografię rozrywkową ostatnich lat, powiedziałabym, że całość jest zdecydowanie powyżej poziomu tego kraju. Marudzisz, bo w tym samym czasie naoglądałeś się uznanej klasyki. ;P

Sorry, taki mamy kraj.

Na dniach zerknę na Jacka, bo ta recenzja mi po prostu nie pasuje;).
Wybacz, ale to naprawdę Twój pierwszy film Pasikowskiego?. Jak można nie znać najlepszego polskiego tytułu lat 90-tych jakim są Psy ( filmu który znam na pamięć zresztą:).

Widziałem "Psy", ale to było dawno i niespecjalnie mnie ruszyło, więc nie oceniałem (a powtarzać mi się nie chce).

Może kiedyś spróbuj na chłodno. To akurat film, który z wiekiem bardziej "wchodzi".