Krzysztof Osica

napisał o Król świń

Do filmów animowanych dla nieco starszej publiczności podchodzę z entuzjazmem. Okazuje się, że to zła postawa, można się rozczarować boleśniej niż zwykle. Oglądając Króla świń nie mogłem się pozbyć wrażenia, iż poprzez wybór tej formy film więcej traci niż zyskuje. Animacja wytłumiła dramatyzm, doprowadziła do rozmydlenia emocji i, co paradoksalne, pozbawiła dzieło autorskiego rysu. Może po prostu brak mi kompetencji kulturowych by zrozumieć po co robić film animowany nie wykorzystując zupełnie kreacyjnych możliwości jakie daje (z wyjątkiem w postaci snów, ale to nie ma większego znaczenia dla całości). Twórcy miotali się pomiędzy narracją obiektywną pokazującą dorosłych mężczyzn a subiektywną, przeszłość jest widziana ich oczami. Trochę się w tym pogubili, mieszając wydarzenia zarejestrowane przez bohaterów z takimi, których zobaczyć nie mogli. Film ratuje tajemnica, której istnienia jesteśmy świadomi od samego początku. Ciekawy temat, dobry pomysł na opowieść tylko wykonanie średnie